poniedziałek, 11 listopada 2013

Oswajanie "Felka"

Jak wstawiać zdjęcia, kiedy nie ma się zielonego pojęcia, jak to zrobić? Podobno to wcale nie jest trudne. Taaaaa... akurat.
"Rany, mamo, czytaj, co jest napisane i bądź cierpliwa", powiedzieli moi panowie. Ciekawe, jak mam być cierpliwa, skoro to tak długo się ładuje. Ten mój komputerek "Felek" jakoś dziwnie nie chce ze mną współpracować. Mam czterech facetów i się z nimi dogaduję, a ten tu się buntuje. "No dobra "Feluś", teraz będziesz grzeczny, a ja nauczę się wstawiać zdęcia". Oczywiście darłam się za każdym razem, jak coś nie wychodziło. Podłączyć przewód do aparatu i komputera, włączyć aparat zatwierdzić... iiiiiiii - guzik! Jeszcze raz - podłączyć, zatwierdzić, kliknąć "Wstaw obraz", "Wybierz pliki", wybrać zdięcie, kliknąć "Otwórz". "Yes, yes, yes! Udało się! Huraaaaaa!" Po kilku próbach wychodzi mi całkiem nieżle. Oswoiłam "Felka" i daję sobie radę.
Żeby mieć czym się chwalić, muszę zrobić parę nowych zdjęć moich "arcydzieł". Zaczęłam od prezentu dla mojej synowej z okazji imienin. Zrobiłam bransoletki i ozdobiłam pudełeczko, które zrobił mój mąż.
Mam kasetkę na biżuterię z lusterkiem. Taka gładka była, nudna, więc zrobiłam ją w stylu romantycznym, tak, żeby była w komplecie z wazonikem, który już wam pokazałam.
A teraz wygląda tak.

Bardzo fajnie wygląda w komplecie:
Najwyższy czas pomyśleć o bombkach i już do świąt będę robić różne ozdoby świąteczne. Jedną już zrobiłam.
Pozdrawiam czytających i odwiedzających :)
 

1 komentarz:

  1. Wszystko piękne <3 Podziwiam Pani zapał i chęć. I zapał do dzielenia się swoimi dziełami z innymi :)

    OdpowiedzUsuń