poniedziałek, 31 października 2016

Odrobina jesieni.

Ufff.... zrobiłam!
Witajcie Moi Drodzy, skończyłam kolejny naszyjnik. Obszyłam bursztyn, wydziergałam listki i zrobiłam z nich kwiatki i... weny mi zabrakło. Tak sobie myślałam, jak wszystko połączyć i nic - zupełna pustka. Wtedy wpadła mi do rąk listopadowa gazetka Beading i... jeeest! Mam inspirację. Nareszcie się dowiedziałam, jak połączyć wszystkie elementy, które miałam naszykowane. Inspiracją był naszyjnik Eliny Ivanovej.


 http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2016/10/wyzwanie-10-paleta-barw.html
Rozwinęłam swoją fantazję i oto jest, taki jesienny.
Coraz bardziej mam ochotę na robienie takich naszyjników, które są przestrzenne. Bardzo podobają mi się koralikowe róże i inne kwiatki, ale, żeby je zrobić, to najpierw muszę się nauczyć. No cóż, zimowe wieczory są długie, a jak już uda mi się zrobić kwiatowy naszyjnik, to Wam pokażę.
Serdecznie pozdrawiam!

poniedziałek, 24 października 2016

Jesienny bursztyn.

Witajcie!
 Jeśli czytacie moje wpisy i oglądacie, jaką robię biżuterię, to wiecie, że ostatnio jestem nakręcona na bursztyn. Najwięcej obszywałam latem na wakacjach i kończyłam już po powrocie. Wczoraj pokazałam Wam komplecik, który właśnie skończyłam i... zaczęłam dopieszczać natępny bursztynowy wisior.
Tym razem starałam się wykorzystać kolory z "Palety barw" wyzwania "Szuflady".

 http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2016/10/wyzwanie-10-paleta-barw.html
 Bursztyny to była baza wyjściowa, a całość to jakoś tak "sama się zrobiła: :) Pomysł był taki, że całość mają tworzyć listki, które otulają bursztyn. Czy mi się to udało, oceńcie sami. Tak sobie myślę, że można się tu dopatrzeć żołędzi, a te bursztyny to może kasztany? Jakieś nierozwinięte kwiatki i odrobina jarzębiny. No cóż, mam troszkę jesiennej fantazji, a praca przy tym wisiorku dała mi bardzo dużo frajdy.
Zastanawiałam się, na czym ma ten wisior wisieć i wśród różnych pomysłów wygrał sznur koralikowy. Poprostu najlepiej pasuje.
Mam jeszcze naszykowany bursztyn i zaczęłam robić wisior, ale musicie troszkę poczekać, bo nie mam tyle czasu, co w czasie wakacji. Ciekawe, czy uda mi się ten nowy projekt.
Pozdrawiam!

niedziela, 23 października 2016

Witajcie!

Wieczory sprzyjają robótkom, a ja dostałam zamówienie na trzy lampiony zrobione metodą decoupage. Dwa z bratkami i jeden z lawendą.
Jak widzicie, są z bratkami, ale się różnią. Nie lubię robić jednakowych (no chyba, że jest takie życzenie), lubię, jak się nie powtarzają.
Zobaczcie, jak wygląda lampion podświetlony.
Jeszcze lampion z lawendą.
Bardzo się cieszę, że mam sporo zamówień na takie lampiony, a te lecą za ocean.
Ostatnio naszło mnie na jesienne koralikowanie i zrobiłam komlet obszywając "piasek pustyni" brązowymi i złotymi koralikami. Kolczyki i pierscionek:
Bransoletka:
Naszyjnik:
Cały komplet wygląda tak:
Nadal obszywam bursztyny i zrobiłam sobie skromny wisior z kolczykami i bransoletką.
Zobaczcie, jak wyglądają z bliska.
Kolczyki troszkę różnią się bursztynami, bo nie szlifowałam ich tylko zostawiłam takie naturalne. Już wkrótce pokażę Wam jesienny bursztyn.
Pozdrawiam!

niedziela, 16 października 2016

Odrobina wiosny

Jesień łzę wyciska.
Taka późna, przedzimowa.
Osmagana wiatrem,
podszyta podmuchem zimy.

Jesień ma okna zapłakane.
Rzewnie szlocha i łka.
Smutno spływa kropla.
Łzy okien osuszy wiatr.

Drzewa zgięte do ziemi
targane zimnym oddechem.
Krzywo kołyszą rozchlapane kałuże.
Jesień łzę w oku ma.


No właśnie ciemno, zimno i wiatr wieje. Zatęskniłam już za ciepełkiem, słoneczkiem, a przecież jeszcze na dobre zima się nie zaczęła. I właśnie z tej tęsknoty zrobiłam wiosenną bransoletkę.
Żółte jak słońce kryształki i zielone koraliki pomogą doczekać wiosny.
Zrobiłam też chustecznik z różami.
Niech sobie ta jesień panuje, później zima, a ja będę czekać na wiosnę.
Pozdrawiam!

niedziela, 9 października 2016

Zapach lata

Kochani!

Jeszcze troszkę "zaplatania-wyplatania". Konkurs minął bez fanfarów, ale nic to. Zabawa była przednia i sprawiła dużo radosci. Pozostało mi post scriptum. Komplecik makramowo-koralikowy.
Kolczyki...
Bransoletka...
Naszyjnik...
A tak wygląda cały komplet:
Bransoletka trzyrzędowa niebiesko-czarna...
No to tyle, co do zaplatania, ale przecież chcę jeszcze troszkę zapachu lata. Nie zgadzam się na zimną i deszczową jesień i na zimę. Jak wiecie zabrałam na wakacje troszkę koralików, bo jak ktoś jest uzależniony to... No właśnie, obszyłam bursztyny dla siebie i Agatki. Kończyłam w domu i troszkę czekały na obfotografowanie, ale już mogę Wam pokazać.
Zabawiłam się muszelkami i powstał wisior dla mojej kochanej kuzyneczki:
...a dla siebie zrobiłam cały muszelkowy komplet.
Czujecie zapach lata? Bo ja tak. Muszelki, bursztyny i... musimy poczekać na cieplutkie lato caaały rok.
Jesień rozgościła się na dobre i tak sobie pomyślałam, że przy jesiennym lampionie i ciepłej herbatce bedzie przytulnie i miło.
Zobaczcie jeszcze, co zrobiłam w czasie jesiennych wieczorów.
Dreszczyk konkursowych emocji sprawił, że spróbuję znowu wziąć udział w konkursach, w których można pokazać swoje zainteresowania i pomysły.
Pozdrawiam!