sobota, 7 grudnia 2013

Mikołajkowo i bombkowo

W piątek zrobiło się cudownie mikołajkowo. Rano, jak wstalam, znalazłam cudnego, słodkiego misiaczka ukrytego w moim kapciu. Taka niespodzianka może być codziennie na powitanie dnia. Nie mam nic przeciw temu :)
Słodziak, a może to pani słodzianka, co?
Wieczorem kończyłam bombeczki. Zajęło mi to trochę czasu, ale opłaciło się.
Dzisiaj był jarmark w "Białej Fabryce" w Łodzi. Spotkanie ludzi pozytywnie zakręconych. Jakie cudeńka można zobaczyć! Każde stoisko to same dzieła sztuki.
To pierwsza moja choinka ubrana tylko moimi bombkami:
Choinka - wypłosz, jak nie wiem co!, ale nie ona się tym razem najbardziej liczy, ale to, co na niej wisi ;)
Lubię nastrój jarmarków. Jest w nim coś takiego nieuchwytnego, nie wiem, jak to nazwać... no, takie... jedyne w swoim stylu...
Jutro drugi dzień spotkań, wymiany doświadczeń i sposobów wykonania.

Pozdrawiam czytających i odwiedzających!

1 komentarz:

  1. Piekne bombki !!! Dziekuję za mily komentarz u mnie i zapraszam cześciej :) Pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń