niedziela, 8 grudnia 2013

Idą święta

Mikołaj 

Mikołaj zaczął już jeździć po świecie,
Bo musi odwiedzić wszystkie dzieci.
Siedzi dostojnie w błyszczących saniach
i renifery swoje pogania.

Tylko po śniegu saniami sunie,
gdy śniegu nie ma, rowerem umie.
W Australii na strusiu,
wielbłądem w Egipcie,
a na żyrafie jeździ w Afryce.

Ten Santa Claus lub Ded Moroz
czerwony ma nos,
Czerwoną czapkę i białą brodę.
Z workami wielkimi ruszył w drogę.

Rozdaje miłość, radość i szczęście,
bo tego dzieci pragną najwięcej.

To taki mikołajkowy wierszyk dla mojego kochaniutkiego wnusia, ale też dla wszystkich dzieci.
Czy zauważyliście, że święta coraz bliżej? W każdym sklepie można spotkać Mikołaja rozdającego cukierki. Słychać wciąż te same piosenki świąteczne. Gdzie te czasy, że na święta czekało się z niecierpliwością?
No właśnie, ja też, jak widzicie, robię ozdoby, ale lubię choinkę ubraną ręcznie zrobionymi bombkami, gwiazdkam, serduszkami.

Potrzeba jest matką wynalazków. Może nie wynalazłam różyczek, którymi ozdobiłam bombeczki, ale nauczyłam się je robić. Nie musiałam kupować w pasmanterii i mam satysfakcję, że umiem coś nowego.
Mój kot świeci się już jak wielka bombka. Ostatnio uznał, że nie zmoknie i schował się pod parasol.
Parasolkę trzyma sobie łapkami. Chyba trenuje, żeby wiedzieć, jak trzymać, gdy zacznie padać deszcz ze śniegiem :). Jak tak sobie leży to prznajmniej wiem, że nie broi. I tym milutkim akcentem żegnam Was do następnego spotkania... już wkrótce.
Pozdrawiam cieplutko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz