No, to teraz wszystko Wam wyjaśnię. Otóż Klub "Lutnia" ogłosił konkurs poetycki i nazwał go "Kocie Walentynki". Jak się domyślacie, wzięłam w tym konkursie udział. Przedstawiłam dwa wierszyki:
Przechwałki
"Ja to jestem ślicznym kotem!
"Ja to jestem ślicznym kotem!
Mądrym, bystrym i z polotem.
Jestem kotem nad kotami
i zajmuję się figlami.
Ja to jestem kot wspaniały.
Najwspanialsze znam zabawy.
Najfajniejsze mam pomysły,
które z mojej główki wyszły.
Moja dzikość jest drapieżna.
Moja szybkość jest najlepsza.
Jak poluję na wróbelki,
mój wysiłek jest niewielki.
Ja najlepiej myszki łapię
i najlepiej fotel drapię.
A gdy leżę na kanapie,
to pies Ciapek brzuch mi drapie".
Tak przechwala się kot Mruczek
na kanapie wśród poduszek.
Lecz gdy Ciapek szczeknie głośniej,
to ucieka, gdzie pieprz rośnie.
Jestem kotem nad kotami
i zajmuję się figlami.
Ja to jestem kot wspaniały.
Najwspanialsze znam zabawy.
Najfajniejsze mam pomysły,
które z mojej główki wyszły.
Moja dzikość jest drapieżna.
Moja szybkość jest najlepsza.
Jak poluję na wróbelki,
mój wysiłek jest niewielki.
Ja najlepiej myszki łapię
i najlepiej fotel drapię.
A gdy leżę na kanapie,
to pies Ciapek brzuch mi drapie".
Tak przechwala się kot Mruczek
na kanapie wśród poduszek.
Lecz gdy Ciapek szczeknie głośniej,
to ucieka, gdzie pieprz rośnie.
Kot czarodziej
Na przedmieściu miasta Łodzi
mieszka sobie kot czarodziej.
W małym domku z gankiem małym
Kot czarodziej robi czary.
Patrzy - myszka idzie dróżką,
w rytm walczyka tupie nóżką.
Przyczajony kot czarodziej
Bystrym okiem za nią wodzi.
„Czary- mary, myszko mała!
Chcę, byś tupać w mig przestała!
Na przedmieściu miasta Łodzi
mieszka sobie kot czarodziej.
W małym domku z gankiem małym
Kot czarodziej robi czary.
Patrzy - myszka idzie dróżką,
w rytm walczyka tupie nóżką.
Przyczajony kot czarodziej
Bystrym okiem za nią wodzi.
„Czary- mary, myszko mała!
Chcę, byś tupać w mig przestała!
Rozkazuję Ci czarami
byś zmieniła się w… rogalik".
Patrzy myszka na koteczka.
"Toż to śmiechu pełna beczka!
byś zmieniła się w… rogalik".
Patrzy myszka na koteczka.
"Toż to śmiechu pełna beczka!
Cóż to są za fanaberie?
Ja w rogalik się nie zmienię.
Ani myślę z mąki być,
Ja w rogalik się nie zmienię.
Ani myślę z mąki być,
wśród pieczywa w koszu tkwić!
Myszką chcę być i się bawić
w chowanego z kotkiem małym".
Kociowate to są czary!
Kot czarodziej nadąsany.
Za to myszka, tupiąc nóżką,
poszła dalej swoją dróżką.
Myszką chcę być i się bawić
w chowanego z kotkiem małym".
Kociowate to są czary!
Kot czarodziej nadąsany.
Za to myszka, tupiąc nóżką,
poszła dalej swoją dróżką.
Jak więc widzicie, moje wiersze zostały nagrodzone.
Mój kituś chciał wejść do pokoju i czekał cierpliwie, aż mu otworzymy drzwi.
Nie mógł się doczekać, więc postanowił zapukać.
A jak już wszedł, to wskoczył od razu na kanapę.
Tijuś bawi się teraz swoją myszką, ja zapraszam do czytania.Pozdrawiam odwiedzających i komentujących!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz