niedziela, 12 stycznia 2014

Lampy

Witajcie!
Zastanawiałam się, czy pokazywać Wam nowe rzeczy, które zrobiłam (rameczki i skrzyneczka już zrobione), ale tak sobie myślę, że troszkę poczekacie. Wczoraj przeglądałam zdjęcia, które zrobiłam jakiś czas temu, i stwierdziłam, że pokażę Wam lampy, jakie zrobiłam z butelek. Pomalować butelkę i ozdobić abażur to żadna filozofia, ale zamontować przewód, oprawkę i sprawić, żeby ta lampka świeciła - to już nie ja. Tym zajął się mój nieoceniony mąż "złota rączka". Przewiercił otwór, przeciągnął przewód i założył oprawkę. Wkręciliśmy żarówkę i gotowe.
To są moje pierwsze lamy, stoją w moim pokoju. Nikomu ich nie dam. Natomiast zrobiłam podobne w prezencie dwóm kochanym osobom i bardzo im się spodobały.
Przy pierwszej lampce widać kasetki. Tak wygląda ta z aniołkami.
Ta druga kasetka jest razem z pierścieniami do serwet na stół.
Wyglądają  elegancko, a wiosną w święta Wielkiej Nocy świetnie dekorują stół. Te zrobiłam dla koleżanki i teraz zawsze dodaje je do serwet.
Tak przeglądając te moje robótki myślę, że czas na nową lampkę, bo bardzo dawno żadnej nie zrobiłam.
Pozdrawiam serdecznie!

1 komentarz: