Dzisiaj dotarło do mnie, że jest jesień. No cóż, nie chciałam jakoś pożegnać lata.Smutne coraz chłodniejsze dni to nie moja bajka. Ja lubię ciepełko.Chociaż dzisiaj na jarmarku na Księżym Młynie były jeszcze okruchy lata.To bylo tak, jakby lato tańczyło z jesienią.Raz było bardzo ciepło, a raz chłodno. Mnie jesienią ogrzewa moja rodzina. Ciepło jakie mi dają jest jedyne i gorące.
Miłość jesienna
Jesienna miłość jest taka ciepła
babim latem otulona.
Delikatnymi niteczkami,
które niesie wiatr.
Jesienną miłość spotkałam w parku.
Dostrzegłam w barwach liści,
bo właśnie teraz w parkowych drzewach
jesienna tęcza lśni.
Źródło jesiennej miłości
z porannej mgły wypływa.
Nasza jesienna miłość
okruch słońca ukrywa.
Taki sobie wierszyk napisałam (sposobik na jesień) i zrobiło się cieplej.
Koraliki zrobiłam na poprawienie humoru.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz