Witajcie!
Muszę Wam powiedzieć, że wyhaftowałam portmonetkę. Znajoma zobaczyła wisior zrobiony haftem koralikowym i baaardzo mnie prosiła o wykonanie takiego portfelika. Metodą prób i błędów zamówienie zostało zrealizowane. Najpierw rozrysowałam sobie wzór i powoli, koralik przy koraliku, wyszywałam.
Tak wygląda przed zszyciem.
A potem zeszyłam boki, wszyłam zamek błyskawiczny i podszewkę.
Było baaardzo dużo pracy. Dużo koralików i dużo metrów nici, ale pochwała i radość za wykonaną pracę była najlepszą zapłatą. To było moje pierwsze tak duże zadanie i już myślę o następnym.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz