środa, 31 grudnia 2014

A Ty, Roczku miły,
tak szybko umykasz.
Wiosna, lato, jesień, zima.
Czasu nie zatrzymasz.

A Ty, Roczku miły,
masz czwóreczkę dzieci.
Wiosna, lato, jesień, zima.
Jak ten czas szybciutko leci.

Twoja córka Wiosna
jest taka radosna.
Przynosi zieleń,
daje nam nadzieję.

Lato, syn bogaty
ma słońce i kwiaty.
Nad morze zaprasza,
góry chce pokazać.

Jesień jest kapryśna,
raz piękna i złota.
To znów deszczem nas wita
cała mgłą spowita.

Zima mrozi nieco,
słońce ją ogrzewa.
Iskrami strzelają
sopelki na drzewach.

Mijasz Roczku miły
miesiąc za miesiącem.
Zatrzymaj się latem,
ciesz się pięknym słońcem.

Jesteś Roczku miły
z nami dzionków wiele.
Zatrzymaj się czasem.
Odpocznij... w niedzielę.

No i znowu powitamy Nowy Rok. Straaasznie szybko zleciało. Znowu będziemy robić podsumowania Starego Roku i snuć plany na nadchodzący 2015 rok. Ja tym razem nic nie będę planować. Zobaczę, jak się będzie układało bez planowania.
Tymczasem pokażę Wam lampiony, którymi udekoruję stół do kolacji sylwestrowej.


Ten niebieski lampion ślicznie wygląda podświetlony.


Jak bal, to oczywiście biżuteria sutaszowa, makramowa i ze sznurka. Na początek kilka pierścionków.

Zrobiłam pierścioneczki z drucika jubilerskiego i koralików.


Do eleganckiego żakietu pasują broszki sutaszowe.


Przeglądając swoją biżuterię, znalazłam pierwszy wisior sutaszowy, który zrobiłam, ucząc się. Chyba już go Wam pokazywalam.


Przerobiłam go i teraz wygląda tak.


Wykorzystałam kaboszon, a resztę obszyłam zupełnie inaczej. Teraz podoba mi się bardziej.
Lubię nosić makramowe bransoletki.


Zwykły sznurek też pasuje do zrobienia biżuterii, np. bransoletki.


Brakuje czegoś jeszcze? Aha! Kolczyki!

W mijającym roku robiłam sporo biżuterii, zajmowałam się decoupagem i próbowałam wykorzystywać stare rzeczy do robienia nowych. Bardzo lubię zajmować sie rękodziełem i myślę, że nadal będę to robić.

Życzę Wam, Kochani, żeby ten nadchodzący Nowy Rok przyniósł ze sobą same sukcesy! Żeby kłopoty Was omijały, a wszelkie choróbska nie miały do Was dostępu!

Do siego roku!

sobota, 27 grudnia 2014

Bombeczkowanie

Hej!
Jak minęły Wam święta? Moje były baaardzo spokojne i rodzinne. Właściwie, to takie, o jakich marzyłam, spędzone w domowym zaciszu, bez pośpiechu i gonitwy, że coś jest jeszcze do zrobienia. Dla przyjemności zrobiłam bombeczkę z różami i teraz Wam opowiem, jak powstawała.
Miałam niedużą bombkę styropianową i pomyślałam sobie, że wcale nie musi być w aniołki, mikołaje lub z gwiazdą  betlejemską. Przecież z innym delikatnym elementem, jak się ją dobrze zrobi, też będzie ładna.
A więc... do dzieła! Bombkę oszlifowałam i pomalowałam farbą perłową.
Gdy bombeczka się suszyła, ja wydzierałam mój ulubiony motyw różyczek.
Odzieliłam pierwszą warstwę serwetki i, jak bombka była już sucha, to klejem 3 w 1 przykleiłam każdy element.
Po wysuszeniu całą bombeczkę polakierowałam.
Poczekałam, jak wyschnie lakier i suchą bombkę posmarowałam klejem do złoceń. Podsuszyłam tak, żeby klej delikatnie przyklejał się do palca i całą powierzchnię posypałam brokatem z różnokolorowym pigmentem.
Cały brokat wtarłam w różyczki i na gładką powierzchnię bombki tworząc coś w rodzaju tęczy. Mieni się po prostu cudownie. Zupełnie inaczej, niż jak posypie się bombkę bez wcierania.
Po całkowitym wysuszeniu  wygląda tak:
Na koniec dowiązałam kremową i perłową wstążeczkę i powiesiłam na choince. Moja choineczka jest malutka i ozdobiona moimi bombeczkami.
Mam czerwone lampki i po zapaleniu moja choineczka bardzo się czerwieni.
Najwyższy czas zabrać się za lampiony na Sylwestra i Nowy Rok. Moje zdrówko baaardzo się poprawiło, więc z ochotą wezmę się za robótki.

Serdecznie pozdrawiam!

czwartek, 25 grudnia 2014

Święta, święta!!!

Biały obrus na stole.
Wieczerza gotowa.
Pierwsza gwiazda świeci,
ciepło w naszych domach.

Przy stole zebrani
w wieczór wigilijny
podzielimy się opłatkiem
w gronie familijnym.

Złożymy życzenia 
z opłatkami w dłoni,
żeby nigdy nie zgasł
miłości naszej płomień.

Żeby pomyślność i szczęście
już zawsze gościło,
wspaniałe zdrowie
nas nie opuściło.

Żeby było więcej 
nadziei, spokoju,
ciepła rodzinnego
więcej w każdym domu.

Wzruszeni, życzenia
serdeczne złożymy.
Z bielutkim opłatkiem
dla całej rodziny.


W wigilijny wieczór, jak zawsze, całą rodzinką spotkaliśmy się w domu Seniorów Rodu. Jak zawsze biło ciepło z każdego serca, jak zawsze było radośnie i rodzinnie. Po pysznej kolacji, podczas której rozmowom i dowcipom nie było końca, "dobraliśmy się" do prezentów. A było ich duuużo, sami zobaczcie.
Mikołaj był bogaty i podarował każdemu z nas po kilka upominków. Super, uwielbiam dostawać prezenty :).

Tuż przed świętami zrobiłam jeszcze kilka bombeczek.
Jak Boże Narodzenie, to nie mogło zabraknąć aniołów.
Anioły są gipsowe, a ja postarzyłam je metodą shabby chic. Wyglądają naprawdę pięknie.
Znalazłam też troszkę czasu na naszyjnik sutaszowy dla Zosi. Kaboszon ozdobiłam metodą decoupage.

A kilka par kolczyków zrobiłam dla własnej przyjemności i na prezenty.


Tak sobie myślę, że na sylwestra i na Nowy Rok zrobię jeszcze lampiony i może jakieś cudeńka sutaszowe.
W najbliższym czasie opowiem, jak zrobiłam bombeczkę z różami.

Pozdrawiam!

piątek, 19 grudnia 2014

Kochani!

Nareszcie "ma mi się na życie", co prawda niezupełnie do końca, ale jest duuużo lepiej. Nadal, powolutku, robię ozdoby na święta. Ozdobiłam talerzyki i większą świeczkę obrazkiem Gwiazdy Betlejemskiej, a mniejszą świeczkę w aniołki.

No i proszę, zwykła biała świeczka stała się niezwykła.
Na choince natomiast ładnie wyglądają domki dla ptaszków. Mój mąż zrobił je z tektury, a ja ozdobiłam.
Mikołaj i ptaszki sa zrobione na folii sospesso. Kilka bombek zaczęłam jakiś czas temu i teraz kończę.
Jak już będę mieć więcej siły po tym moim chorowaniu, to pokażę Wam, jak robię bombeczkę. Pomysł i chęci już mam, tylko muszę się  lepiej czuć. Mam nadzieję, że na święta będzie ok, wszak jest jeszcze troszkę czasu.

Pozdrawiam!

niedziela, 14 grudnia 2014

Witajcie!
Moi panowie wrócili z jarmarku na Księżym Młynie i opowiadają, opowiadają, a ja żałuję, że mnie tam nie było. Nie było mnie, bo leżę z temperaturą 38.5 i przespałam większą część dnia. Święta tuż, tuż, a mnie "ścięło" i nic mi się nie chce.
Pokażę Wam stoisko urządzone przez moich facetów.
Spisali się na medal, a i opiekę w domu mam wspaniałą. W takich chwilach wiem, że zawsze mogę na nich liczyć.
Pokażę Wam, jakie zrobiłam świeczniki z kielichów.
Można ustawić razem i stworzyć ładną dekorację,

Jeden już przeznaczylam na świąteczny prezent, więc w duecie nie będą stać.
Powiedzcie mi, czy bombki muszą zawsze być do wieszania na choince? Ja zrobiłam taką bombeczkę- obrazek.
Myślę, że zobaczycie, jak to wygląda mimo odbijającego się światła. Do zrobienia czekają białe świece, które sama ozdobię i gipsowe aniołki.
Mam nadzieję, że już będę zdrowa ,jak pokażę inne ozdoby.

Pozdrawiam!