niedziela, 26 lutego 2017

Zimowy bal

Przy trakcie piotrkowskim na zimowym balu
tańczą płatki śniegu, a potem spadają.
Kładą się cichutko na dachach kamienic.
Znów śniegiem się bieli miasto szarych ulic.

W parkach stoją drzewa z soplami w koronie.
Latarnie w białych czapach.
Okna oszronione.

W zamarzniętym stawie
jak w lustrzanej tafli
migają iskiereczki, okruchy promieni.
Słońce zimowymi barwami się mieni.

Puch biały przykrył
wille i fabryki.
Jak dzwonki dzwonią
z lodu naszyjniki.

Pod gwiazdzistym niebem
na zimowym balu
tańczą płatki śniegu,
a potem spadają.

Wszyscy już chyba tęsknimy za wiosną, a ja taki zimowy wierszyk napisałam. No tak tęsknimy, ale jeszcze są bale karnawałowe i ostatki. Ilustracją do tego wiersza jest naszyjnik dla Królowej Śniegu.

  http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2017/02/wyzwanie-luty.html

Zastanawiałam się, jaki tym razem zrobić naszyjnik i postanowiłam wykorzystać aplikację.
Koralikami Tocho 11/0 białymi i niebieskimi obszywałam tak jak kaboszon. Na początku nieśmiało i powolutku, ale w czasie obszywania już wiedziałam, jak bedzie wyglądać całość. Obszyłam kryształki rivioli. Połączyłam wszystkie elementy i... można iść na zimowy bal.
I trochę detali.
Czuję od niego chłód, wręcz mróz, taki, jak był jeszcze na początku lutego.
Teraz mogę juz spokojnie czekać na wiosnę,a moje projekty będą wiosenne.
Pozdrwaiam!

1 komentarz:

  1. Piękny, oryginalny naszyjnik. I rzeczywiście jest mroźny.
    Witam w wyzwaniu Szuflady.

    OdpowiedzUsuń