niedziela, 11 września 2016

Kochani!
Ostatnio moje wpisy są od kiermaszu do kiermaszu. Wczoraj odbył się festyn na moim osiedlu "Hop do szkoły". Jest organizowany zawsze we wrześniu i tym razem wzięłam w nim udział. Pogoda dopisała, było gwarnie i wesoło.
Szkoda, że już niedługo skończy się sezon na jarmarki w plenerze. Zacznie się jesień, potem zima, a ja z niecierpliwościa będę czekała na nowy czas jarmarków...
Nie ma jednak co myśleć, co będzie, ale o tym, co tu i teraz.
A teraz zrobiłam dwa nowe lampiony, a wlaściwie lampion i lampionik.
Wróciłam na chwilkę do sutaszu i zrobiłam kolczyki.
Wrzosowe kolczyki z koralików.
Dwie bransoletki makramowe trójrzędowe.
Komplecik koralikowy, w którym wykorzystałam ścieg peyote...
...i oplotłam kamień. Powstał super wisior.
Spotkamy się jeszcze na Księżym Młynie na ostatnim kiermaszu, a o następnych wyzwaniach i kiermaszach będę Was informować na bierząco.
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz