Zacznę od jarmarku. Było zimno i deszczowo, ale w serduchach cieplutko. Jak zwykle towarzystwo dopisało. Następny jarmark w maju, więc pewnie będzie cieplej.
W sobotę robiłam jajeczka i duuuże i malutkie, a tak wygladało moje miejsce pracy.
Po skończeniu malowania i lakierowania ustawiłam wszystkie do wyschnięcia.
To teraz zobaczcie z bliska.
Było dużo pracy, ale opłaciło się. Są super szczególnie, te z sospesso. Będę miała ładne prezenty.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz